Tworząc wizję idealnych rodziców wydaje nam się, że motywujemy dziecko do ciężkiej pracy i kształcimy w nim ambicję, a tak naprawdę oszukujemy je i tworzymy cele niemożliwe do osiągnięcia.
Opieka nad dzieckiem to nie tylko zaspokajanie jego potrzeb fizycznych, ale również dbanie o potrzeby psychiczne, np. poczucie bezpieczeństwa. Dziecko kochane, zadbane i wychowywane w poczuciu bezpieczeństwa uczy się opiekuńczości i ufności wobec innych ludzi.
Nie udawaj przed dzieckiem, że wiesz wszystko, nie ma takich ludzi. Udając kogoś kim nie jesteśmy zmuszamy dziecko do powielania nieistniejących wzorców. Nieomylny rodzic to zbyt wysoko postawiona poprzeczka dla dziecka, niemożliwa do przeskoczenia, bo nieistniejąca.
Tworzenie fikcji idealnego rodzica-fantoma bez emocji bardzo krzywdzi dziecko i niszczy rodzica. Chcąc nauczyć swoje dziecko uczciwości i empatii pozwól mu się stykać ze swoim smutkiem, zmęczeniem i niezadowoleniem. Widząc te cechy u Ciebie, będzie potrafiło zaakceptować je u siebie. W przyszłości pomoże mu to mierzyć się z własnymi negatywnymi emocjami.
Bycie rodzice nie odziera z własnych poglądów, planów, marzeń i pragnień. Nie zaniedbuj swojego partnera, pasji czy znajomych. Brak czasu dla siebie sprawi, że będziesz nieszczęśliwym rodzicem i ucierpi na tym dziecko. Nie musisz mieć wyrzutów sumienia gdy znikasz na kilka godzin z domu pozostawiając dziecko pod dobrą opieką.
Popełnianie błędów to cecha ludzka, mało tego to cecha dzięki której człowiek od lat ewoluuje. Wpajanie dziecku poczucia, że popełnianie błędów jest złe może być tragiczne w skutkach. Dziecko ze strachu przed popełnieniem błędu może zrezygnować z wykonania najmniejszego kroku, co w konsekwencji może prowadzić do hamowania rozwoju.
Miłość rodzicielska jest wyjątkowa, zostając rodzicami odkrywamy nieodkryte dotąd pokłady cierpliwości i miłości. Dziecko, dla którego rodzice mieli cierpliwość i zrozumienie będzie tolerancyjne, wyrozumiałe i zdolne do kompromisów w dorosłym życiu.
Gdy stracisz cierpliwość, zawiedziesz dziecko, zranisz je nie pozostawiaj go samego z tymi emocjami.Dziecko, którego rodzic nie jest zdolny do wzięcia odpowiedzialności za własne błędy i przeprosin bierze całą winę na siebie. Konsekwencje nieradzenia sobie z wpojonym w dzieciństwie poczuciem winy mogą determinować całe dorosłe życie. Mogą mieć fatalny wpływ na relacje społeczne, a w skrajnych przypadkach kończą się zaburzeniami dezorganizującymi całe życie.
Zawstydzając dziecko, stosując wobec niego przemoc psychiczną i fizyczną, krytykując je, kpiąc z niego ranisz bezbronnego, małego człowieka, który nie ma szans na obronę. Pielęgnujesz w nim nieśmiałość, brak poczucia własnej wartości, nieufność do ludzi i agresję.
W dzisiejszych czasach czas stał się „produktem deficytowym”, mamy go zawsze za mało. Ciągle się gdzieś spieszymy, jesteśmy wiecznie spóźnieni, a to właśnie czas jest największą wartością jaką możemy podarować swojemu dziecku. Fundamentem zdrowej i głębokiej relacji z dzieckiem jest czas i poświęcona mu uwaga.
„Przestań się mazać”, „ Pocałuj ciocię”, „Podziel się łopatką”. Wszystkie te popularne zwroty ignorują odczucia dziecka. Dziecko ma prawo być smutnym i płakać, ma prawo nie całować nowo poznanej osoby, ma prawo nie mieć ochoty dzielić się swoją zabawką z obcym dzieckiem. A już najbardziej krzywdzącym i odzierającym z poczucia bezpieczeństwa jest zwrot: „Póki mieszkasz pod moim dachem będziesz robić jak ja chcę”. Dziecko to nie zwierzę tresowane, aby spełniało nasze oczekiwania. Dziecko to człowiek. Jego uczucia są równie ważne co Twoje i wiek nie ma tu znaczenia. Jeśli dziecko Cię o coś prosi, to zamiast automatycznie odpowiadać „NIE”, zastanów się czy spełnienie jego prośby faktycznie zaważy na Twoim autorytecie czy planie dnia. Dziecko wychowywane w atmosferze akceptacji i przyjaźni, będzie potrafiło znaleźć miłość w dorosłym życiu i ją pielęgnować oraz doceniać i szanować innych ludzi.
Dziecko wychowywane w atmosferze aprobaty uczy się lubić siebie i doceniać własny wysiłek. Nie boi się też podejmowania nowych wyzwań. Należy przy tym pamiętać aby motywować dziecko do szukania własnych pasji, chwalić wysiłek włożony w pracę a nie poziom osiągnięć.
Hasło, które często słyszymy, tylko co tak naprawdę się za nim kryje? Konsekwencja to nie tylko egzekwowanie zobowiązań dziecka wobec rodzica. Konsekwencja to też spójność w tym co rodzic mówi i robi. Jeśli rodzic nie dba o porządek nie powinien wymagać równo poukładanych misiów na półce. Konsekwencja to też spójność poglądów obojga rodziców, wszelkie różnice zdań powinny być rozwiązywane podczas nieobecności dziecka. Innymi słowy konsekwencja to cecha, która powinna się rozciągać na całe życie rodzinne, wtedy dopiero puste hasło nabiera sensu.
Od najmłodszych lat uczmy się wspierać samodzielność naszych dzieci, szanujmy ich własną aktywność i pozwalajmy podejmować własne decyzje, nawet jeśli nie są naszymi wymarzonymi. Dzięki temu wychowamy niezależnych i odpowiedzialnych ludzi, którzy będą potrafili podejmować własne decyzje, ale i mierzyć się z ich konsekwencjami. Nam rodzicom pozwoli to w późniejszym czasie na bezbolesne odcięcie pępowiny, które nie oznacza przecież że przestajemy być rodzicami.
Za: http://wizaz.pl/Dziecko/Jak-wychowac-szczesliwe-dziecko autorka: Lena Grabowska